poniedziałek, 2 lipca 2012

Zdobycze czerwcowe



Dzisiaj chciałabym pokazać Wam moje kosmetyczne nowości(te ciekawsze:)). Oto one:

Donna Karan, DKNY Golden Delicious EDP
Od dawna chodził za mną ten zapach, zaintrygował mnie od pierwszego powąchania, niecały rok temu, na lotnisku w Tallinie:). Zapach bardzo w moim stylu. Jest ciepły, świeży, elegancki ale niezobowiązujący. W sam raz na lato. Podoba mi się jego tekturowe opakowanie:) Upolowałam w dobrej cenie na Allegro. Jednak mam zastrzeżenia do trwałości perfum. Zapach na skórze utrzymuje się ok. 3 godzin, co uważam za krótki czas jak na wodę perfumowaną.  Czegoś tym perfumom brakuje, dlatego raczej nie kupię ich ponownie.

Nuty zapachowe:
nuta głowy : woda kwiatu pomarańczy, mirabelka oraz jabłko Golden Delicious
nuta serca: białe róże, lilie z Casablanki, waniliowa orchidea oraz konwalia
nuta bazy: piżmo, drzewo sandałowe oraz drzewo tekowe


Maskara Lovely,Spectacular Me
Ten tusz dostaniemy w każdym Rossmannie. Swój egzemplarz kupiłam po cenie promocyjnej i zapłaciłam za niego ok. 7 złotych. Moich rzęs nie pogrubia (obietnica producenta) ale widocznie je zagęszcza i lekko wydłuża. Nie skleja, nie obsypuje się. Silikonowa szczoteczka jest bardzo wygodna i łatwo nią operować. Daje efekt zbliżony do kultowego tuszu Wonder z Oriflame. Za takie pieniądze warto ten produkt przetestować.

Bell, Air Flow, róż w musie
Pierwsze testy tego produktu nie wypadły pomyślnie. Niestety nie jestem z niego zadowolona. Na mojej cerze pozostawia efekt zbliżony do tego, jaki uzyskuję po intensywnym treningu na bieżni ;D szukam takiego koloru na usta - neonowego, jasnego różu. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?


Revlon, ColorStay, Mineral Finishing Powder
Bardzo fajny matowy bronzer (posiadam odcień 020 Suntan Matte).
Kolor jest bezpieczny, jasny, będzie nadawał się do cer jasnych i średnio-jasnych. Przy ciemniejszej karnacji bronzer może nie być widoczna na skórze. Łatwo go obsłużyć, nie zostawia smug (nakładam go kulką Hakuro nr H54). Bronzer kupiłam na Allegro za ok. 40 zł z przesyłką. Polecam.


Chętnie dowiem się co ciekawego weszło w Wasze posiadanie w minionym miesiącu:)

15 komentarzy:

  1. Uwielbiam Twoje zdjęcia:) Bronzer wygląda w opakowaniu na dość ciemny, ale zdziwiłam się jak obczaiłam go u Ciebie- efekt rzeczywiście daje delikatny.
    Szkoda, że ten zapach taki mało wyczuwalny, bo pasuje do Ciebie. Przepadam za pogaduchami o perfumach, jak wyniuchasz coś nowego to koniecznie napisz!:D
    W tym miesiącu zakupiłam oczywiście kolejną butlę Babydreama:) i dostałam dwie szminki od przyjaciółek, którym jednak kolor nie odpowiadał:D szczęściara ze mnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja wiem tylko o jednej szmince, jaka jest ta druga? (coś mi świta, że Manhattan od Mery?) suplement na pamieć by mi się przydał:)

      Usuń
    2. Tak, dostałam od Mery Manhattana tego matowego, taki jasny i dość wyrazisty róż. Możesz nie pamiętać, bo ja chyba nie wspominałam o tym poza blogiem dzisiaj:*

      Ta Catrice od Alicji- bajka:D!

      Usuń
    3. właśnie byłam ciekawa jak wypadły pierwsze testy szminki - cieszę się, że Ci przypadła do gustu, mam nadzieję, że niedługo zobaczę Cię w niej na żywo :)

      Usuń
  2. Ja szczerze uwielbiam ten tusz Lovely :) może faktycznie jakoś szczególnie nie pogrubia (chociaż jak nałożysz kilka warstw to efekt jest lepszy, a rzęsy nadal nie są sklejone), ale i tak należy do moich ulubieńców. I jestem bardzo ciekawa zapachu perfum, mają apetyczną nazwę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja to zasługa, że zdecydowałam się na ten tusz, dzięki:*

      Usuń
  3. jeśli jesteśmy przy temacie tuszów to ja bym chciała przy okazji zareklamować dwa inne, które bardzo lubię. Pierwszy z nich to Maybelline One by One, który poleciła mi Tuśka. Kupiłam go w kolorze brązowym, przez przypadek :> i okazał się strzałem w dziesiątkę - naprawdę mocno podkreśla rzęsy, ale dzięki temu, że nie jest czarny, efekt jest jednocześnie bardzo subtelny
    A drugi mój ulubieniec to trochę mniej znany tusz z Oriflame, nazywa się Wonder Lash Eye Enhancer i ma piękny fioletowy kolor. Wprawdzie po nałożeniu już mniej widoczny, ale wydaje mi się, że ładnie podkreśla kolor oczu i nadaje się do lekkiego makijażu na dzień. Wydaje mi się, że do zielonych oczu Di też by fajnie pasował :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze używałam czarnych tuszy, ale może mała odmiana przy następnym zakupie dobrze mi zrobi:) dzięki za info:*

      Usuń
    2. Jakkolwiek zabawnie to nie zabrzmi to ja używam od miesiąca One by One satin black i psia kość- chyba nie jestem zbytnio zadowolona. Potestuję jeszcze z miesiąc kolejny i wydam na blogu opinię:D Tyle się o nim nasłuchałam, że w ciemno poleciłam, ale dobrze, że u Ali się sprawdza:)

      Usuń
    3. jak się ma takie rzęsy jak Alicja to każdy tusz jest dobry;)

      Usuń
    4. haha, dokładnie, a nawet tuszu im nie potrzeba, żeby ładnie wyglądały:)

      Usuń
  4. dopiero zobaczyłam dalsze komentarze, u mnie ten tusz może nie robi jakiejś furory - po prostu dokładnie pokrywa mi rzęsy, bo z innymi czasem muszę się nieźle nagimnastykować:D
    :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Po użyciu Twojego bronzera zaczynam się poważnie zastanawiać nad tym, czy nie podoba mi się bardziej niż mój :D

    OdpowiedzUsuń