Od
pewnego czasu zauważyłam u siebie wzmożone wypadanie włosów
(zapewne spowodowane zmianą pory roku). Chodziłam nawet za sklepową
wcierką, ale akurat nie mogłam trafić na te, którymi byłam
zainteresowana. Wczoraj wieczorem wpadłam na pomysł ukręcenia
sobie podobnego kosmetyku z półproduktów, które mam w domu. Zapraszam do
zapoznania się z moją miksturą:)
Zależy
mi przede wszystkim na opanowaniu wypadania włosów, wzmocnieniu ich
i zagęszczeniu.
Mam
nadzieję, ze moja receptura kogoś zainspiruje:)
- Potrójny kwas hialuronowy 1,5% 2g
- Niacynamid 3g
- Hydrolizat keratyny 2g
- Kolagen i elastyna 1g
- D-Pantenol 0,5g
- Aloes zatężony 10 krotnie 4g
- Ekstrakt wzmacniający włosy 4g
- Olej z linianki siewnej 5g
- Mieszanka zielonej i białej herbaty do 100 gram
- Emulgator SLP 1g
- Kilka kropli konserwantu
Posiadam
wagę więc ilości składników podaję w gramach. Dzięki niej cały
proces wykonywania kosmetyku przebiega o wiele szybciej niż gdybym
miała te ilości odmierzać w mililitrach. Mam także pewność, że
wszystko jest dokładnie odmierzone. Taka waga kosztuje grosze a to
naprawdę duże ułatwienie:)
Kilka
słów o wybranych składnikach pod kątem ich wpływu na włosy i
efektach jakich oczekuję:
Niacynamid
– wpływa na stopień ukrwienia skóry, ma korzystne działanie na
mikrokrążenie skórne, ogranicza nadmierne wypadanie włosów, może
przyspieszać wzrost włosów.
Hydrolizat
keratyny
– wzmacnia i odbudowuje strukturę włosa.
Kolagen
i elastyna - w tym
przypadku interesuje mnie głównie ta druga, ponieważ wykazuje
dużą zdolność pobudzania wzrostu włosów.
Aloes
- nawilża,
uelastycznia i wzmacnia włosy, zapobiega ich wypadaniu.
Ekstrakt
wzmacniający włosy – początkowo chciałam zrobić wcierkę
na bazie alkoholu. Zrezygnowałam jednak ze względu na ten cenny
produkt, który nie może być dodawany do wyrobów spirytusowych.
Ekstrakt zawiera składniki o działaniu wzmacniającym włosy m.in.,
skrzyp, pokrzywę, proteiny jedwabiu, brazylijski żeń-szeń, i
wiele wiele innych:)
Olej
z linianki siewnej wybrałam dlatego, że jest lekki i łatwo go z
włosów zmyć. Ponadto ochrania mieszki włosowe. Wydał mi się
najodpowiedniejszy akurat z tych, którymi dysponuję.
Zdecydowałam
się na mieszankę herbat zamiast zwykłej wody. Zielona herbata
bogata jest przede wszystkim w witaminy z grupy B zapobiegające
wypadaniu włosów. wzmacnia je i przyspiesza ich wzrost. Biała
herbata
natomiast chroni
włosy przed promieniami UV i toksynami,
wzmacnia
cebulki włosów, zapobiegaj ich wypadaniu.
Dzięki
D-pantenolowi
włosy nabierają połysku, są gładsze i zdrowsze.
Mój
kwas
hialuronowy
posiada trzy rodzaje cząsteczek, z których jedna (LMW)
znacząco wpływa na przyspieszenie wzrostu włosów.
Gdyby
ktoś chciał skorzystać z przepisu polecam dać więcej SLP (do 2%)
ponieważ lekko oddziela się faza olejowa od wodnej.
Zamierzam
wcierać w skórę głowy na noc przed każdym myciem. Za ok miesiąc
zdam relację:)
I
to by było na tyle:) Jestem ciekawa Waszych sposobów na
ograniczenie wypadania włosów.
Pozdrawiam!
nie odkryję Ameryki jak napiszę, że moim sposobem na wszystko, w tym także na wypadanie, są płukanki:) Moja wcierka ze skrzypu się już skończyła, wydaje mi się, że trochę pomogła. Teraz wcieram w skórę resztki wody brzozowej:)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić wagę, chociażby do odmierzania srebra, ale i w mieszaniu kosmetyków się przyda. Ja jestem na razie taka bardzo łyżeczkowa dziewczyna w tej kwestii;)
też przez długi czas wszystko odmierzałam łyżeczkami, ale w końcu zabrakło mi cierpliwości i kupiłam wagę:)
Usuńja też teraz borykam się z problemem wypadających włosów :( kupiłam jantar, ale spektakularnych efektów póki co nie widzę, może przy dłuższym stosowaniu będzie lepiej. Chyba po prostu muszę pić melisę na stres, wydaje mi się, że to on jest główną przyczyną mojego wypadania włosów.
OdpowiedzUsuńnawiązując do komentarza milly, też mi się właśnie wydaje, że stres, który dokucza nam w życiu ma zapewne kolosalny wpływ na cerę i włosy. Mój sposób jest taki, że jak mam mocno stresujące okres związany z pracą czy szkołą, to staram się nie myśleć o gorszej skórze czy włosach, bo to mnie dodatkowo stresuje;) daję im prawo do bycia w gorszym stanie, a za to staram się dbać o swój nastrój:)
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że to mądre podejście, chyba też wyciągnę jakieś wnioski dla siebie z Twojego komentarza
Usuńteż mi się podoba:)
Usuń