W mojej obecnej pielęgnacji skóry twarzy dominują kosmetyki naturalne. Nie pamiętam dokładnie kiedy na nią
przeszłam, nie było jakiegoś szczególnego momentu przełomowego-
stopniowo wchodziły do mojej pielęgnacji aż wyparły drogeryjne
kosmetyki. Wyjątkiem są filtry apteczne, z których nie rezygnuję,
a które naładowane są wieloma paskudztwami. Niektóre z tych
paskudztw jednak mi służą:) Do takich należą m.in. silikony
zabezpieczające twarz przez niekorzystnymi warunkami pogodowymi. Są
także dobrą bazą pod minerały-
zapobiegają przesuszeniu, które kosmetyki mineralne powodują.
Jestem raczej minimalistką w kwestii
ilości kosmetyków używanych jednocześnie. Wierzę w to, że tylko
ich ograniczenie oraz długotrwale stosowanie jest w stanie dać nam
pełen obraz ich wpływu na nasza cerę.
Moja cera należy do tych wymagających-
łatwo ją przesuszyć a jednocześnie wykazuje dużą tendencja do
zaskórników zamkniętych (w okolicy brody).
Poniżej to czego najczęściej i
najsystematyczniej używam:
Oczyszczanie:
- OCM + mydło z Aleppo
- czasem żel Babydream
do OCM wróciłam dzięki temu postowi
Italiany, spektakularne efekty jakie osiągnęła ponownie zachęciły
mnie do tej metody. Ostrożniej niż za pierwszym razem dobieram do
mieszanki oleje- lniany i oliwka Hipp, chce wprowadzić także
słonecznikowy (bardzo niska komedogenność). Do tej pory nie
zaobserwowałam nowych zaskórników.
- raz w tygodniu maseczka z białej glinki i spiruliny
mydło z Aleppo i mieszanka OCM
Tonizowanie:
- hydrolaty (ostatnio z rumianu szlachetnego, z zielonej herbaty, z pomarańczy, ze słodkich migdałów)
- mleko- rano przecieram twarz wacikiem zwilżonym mlekiem. O stosowaniu mleka w pielęgnacji cery dowiedziałam się od Tuśki (klik).
Lekko ściąga skórę, bardzo mocno
matowi . Zaobserwowałam też,
że dzięki przetarciu twarzy mlekiem, moja twarzy po nałożeniu
filtra, dużo mniej się świeci.
biała glinka, hydrolat z kwiatu pomarańczy
Odżywianie
i nawilżanie:
- oleje: obecnie testuję pachnotkę
- masła: jojoba
- kremy: Alterra z wyciągiem z dzikiej róży (pisałam o nim tu), Physiogel
Jojobę i Physiogel nakładam zawsze
wtedy kiedy obserwuje ze moja cera domaga się czegoś bardziej
treściwego. A na co dzień stosuję pachnotkę i lekki krem z
Alterry.
kremy: Alterra, Physiogel; olejek z pachnotki i masło jojoba
Ochrona:
- kremy z filtrami, obecnie Bioderma, AKN Mat 30 spf (niebawem recenzja)
- dodatkowo własnej roboty, najprostsze serum z vit. C, o którym ostatnio zapominam:<
- lecznicza maść od dermatologa - Differin
pusta buteleczka w której przechowuję ukręcone serum z vit. C, filtr Biodrmy, maść Differin
ze względu na kuracje dermatologiczną
nie stosuję silniejszych peelingow mechanicznych ale dzięki OCM
regularnie i delikatnie złuszczam martwy naskórek.
A jak wygląda wasza rutynowa
pielęgnacja?
Ostatnio skóra twarzy zrobiła mi się marudna i szaleje- od świecenia do przesuszenia:D Teraz też używam Physiogelu tylko jak czuję, że zaczyna się wysuszać, a tak na co dzień czasem zdarza mi się nakładać sam filtr lub krem BB z Garniera.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że o działaniu serum z wit. C też kiedyś napiszesz:)
okej, chętnie napiszę:)
Usuń